herbata jest jednym z najczęściej po kawie pijanych napojów ciepłych. Rozgrzewa nas w zimne dni, z dodatkami koi przeziębienie i uspakaja, gdy mieliśmy za dużo na głowie. Mało kto, chociaż coraz częściej sięgamy po te inne niż ekspresowe. Coraz więcej znamy rodzai i smaków. Ja osobiście najbardziej lubię zieloną z dodatkami korzennych przypraw. Ale co tak naprawdę wiemy o herbacie? Jest jej kilka rodzai: czarna, czerwona, zielona i biała. Jak się okazuje wszystkie są zbierane z tego samego krzaczka Camelia sinensis i każda, niezależnie od koloru jest żródłem polifenoli, które ograniczają powstawanie wolnych rodników, które zaś degradują nasze dna co prowadzi do szybszego starzenia się naszego organizmu. Picie herbaty kojarzy nam się z Japonią. Z całą tradycją, specjalnymi imbrykami, ceremonią i harmonią towarzyszącą temu wydarzeniu.
Teraz trochę historii.
We wspomnianej Japonii w XV-tego wieku pojawia się ceremonia picia i parzenia herbaty nazywana Drogą herbaty, która oznacza drogę do doskonałości i została wprowadzona przez buddyjskiego mnicha. Na temat całej ceremonii dokładniej można przeczytać tutaj:
Herbata. Celem całej ceremonii jest wyciszenie się i dążenie do harmonii. Nie powinniśmy zatem pić jej w biegu na stojąco tylko usiąść i się odprężyć.
Japonia nie jest jedynym krajem z dużą tradycją herbacianą. jest pewien wielki kraj, który również rozmiłował się w jej cierpkim smaku.
Rosja, bo o niej mowa, fikuśne imbryczki i filiżanki zastąpiła samowarem i szklankami z ozdobnymi uchwytami. Rosjanie również pieczołowicie parzyli herbatę a transportowali ją przez długie miesiące z Chin. To właśnie dzięki temu długiemu okresowi transportu zawdzięcza swoją nazwę: herbata karawanowa.
Nie możemy również zapomnieć o angielskim five o'clock! Anglicy uwielbiają herbatę, zawsze siadają przy niej robiąc sobie przerwę w różnych zajęciach. Mieszkańcy wysp słyną z tego, że dolewają do herbaty mleko. U nas taki napój nazywany jest bawarką i kojarzymy go z ciężarnymi kobietami. Tam jest bardzo powszechny i z własnych rozmów z Anglikami wiem, że są zaskoczeni tym, że u nas herbata z mlekiem jest spożywana raczej tylko przez kobiety w stanie błogosławionym a nie jest tak powszechna, jak u nich.
cdn...