Z reguły nie zastanawiamy się nad doborem oleju czy oliwy. Bierzemy reklamowany olej lub po prostu oliwę z oliwek. A jednak jest to ważna część każdej potrawy i warto poświęcić chwilkę na jej wybór. Postaram się trochę przybliżyć ten temat.
Jeżeli chodzi o oliwę z oliwek to jej smak, zapach czy kolor zależy od gatunku oliwek, pory ich zbierania i sposobu przetrzymywania. Jeżeli oliwa ma bardzo wyraźny, wręcz kwaśny smak to nie znaczy, że jest niedobra, tylko, że jest intensywna i zbierana w najlepszym momencie, zanim do końca dojrzała. Dzięki temu zachowała, jak najwięcej drogocennych składników czyli antyutleniaczy. Gatunki oliw miesza się ze sobą, dzięki temu mamy różne rodzaje, które możemy dopasować do konkretnych potraw. Te o mocniejszym, intensywniejszym smaku i aromacie możemy używać do zup albo do marynowania. Te łagodniejsze do sałatek, żeby nie zdominować smaku warzyw.Jeżeli ktoś lubi smak oliwy to nie musi się przejmować niczym :)
Oliwa z oliwek nie nadaje się do spożycia dopiero gdy zmienia barwę na czerwoną lub pomarańczową. Jest to oznaka jej utlenienia przez złe przechowywanie. Musimy pamiętać, że oliwa nie lubi światła. Musimy ją trzymać w brązowej szklanej butelce, tam, gdzie nie dochodzi słońce.
Oliwa to jednakże nie jedyny tłuszcz płynny do gotowania.
Rodzai jest dużo i każdy do czego innego.
Olej rzepakowy- ma charakterystyczny zapach, jest bardzo zdrowy i nadaje się do wszystkiego, zup, smażenia i sałatek.
Olej słonecznikowy- posiada obojętny smak i przyjemny zapach. Idealny do sałatek, gdyż nie zmienia smaku, ale można go również używać o wszystkiego innego.
Olej z pestek winogron- nie posiada zapachu ani smaku, wytrzymały na wysokie temperatury, uniwesalny w zastosowaniu.
Olej ryżowy- (mój ulubiony) jest idealny do smażenia! Przez wysoką temperaturę smolenia podczas smażenia nie śmierdzi tak! Jest ogromna różnica w porównaniu z innymi olejami. Odkąd go odkryłam, nie używam innego.Do sałatek i ciast też się idealnie nadaje.
Olej sezamowy- tłoczony na zimno, można go używać do sałatek izup, nie wolno na nim smażyć!
Olej z orzechów włoskich- ma intensywny smak i zapach,świetny do sałatek, sosów, żeby wyostrzyć smak. Polecam! Drogi jak szlag, ale warto go mieć :)
Olej z pestek dyni- Ma orzechowo- owocowy smak, do polewania lodów, zup, sosów i sałatek.
Olej kukurydziany- idealnie komponuje się z popcornem:) też go bardzo lubię, nadaje się do wszystkiego i warto mieć go w kuchni. Ryba smażona na nim ma bardzo ciekawy smak.
Olej lniany- jest najzdrowszy ze wszystkich olei, zawiera potężną dawkę kwasów Omega3 i Omega6. Ma intensywny smak i zapach,ale warto się przemóc. Łyżka tego oleju dziennie a możemy być pewni, że nasz mózg i organizm będzie lepiej funkcjonować. Nie nadaje się do smażenia, ale można go przemycać w zupach :)
Teraz możemy wybierać i przebierać i do każdej potrawy używać innego :) Miłego próbowania!!!
środa, 18 stycznia 2012
Smażony makaron
Smażony makaron to jest jedna z moich ulubionych potraw. Coś w niej jest takiego, że na samą myśl cieknie mi ślinka!!!
Smażony makaron
makaron spaghetti lub inny chiński o takim kształcie
1 papryka czerwona
1 papryka zielona
pędy bambusa w zalewie
1-2 jajka
sól, pieprz
sos sojowy
curry
zioła prowansalskie
olej lub oliwa z oliwek
plaska łyżeczka koncentratu pomidorowego lub łyżka ketchupu, żeby nadać kwaskowego smaku
imbir
Ugotować makaron. Papryki pokroić w paseczki, pędy odsączyć, dodajmy tyle, na ile mamy ochoty. Wsypać to na rozgrzany olej w woku, skropić sosem sojowym i podsmażyć lekko, żeby były chrupiące. Dodać makaron, możemy go wcześniej trochę pokroić, ale straci wtedy wygląd. Wbić jajka, dodać przyprawy, koncentrat i doprawić do smaku. Podsmażać i mieszać energicznie, żeby jajka się dobrze połączyły z makaronem. Gdy będzie już gotowe przekładamy do miseczek.
Potrawa nie jest skomplikowana i można do niej wykorzystać pozostałości po obiadach z całego tygodnia, tzw. przegląd lodówki.
Smacznego!
Smażony makaron
makaron spaghetti lub inny chiński o takim kształcie
1 papryka czerwona
1 papryka zielona
pędy bambusa w zalewie
1-2 jajka
sól, pieprz
sos sojowy
curry
zioła prowansalskie
olej lub oliwa z oliwek
plaska łyżeczka koncentratu pomidorowego lub łyżka ketchupu, żeby nadać kwaskowego smaku
imbir
Ugotować makaron. Papryki pokroić w paseczki, pędy odsączyć, dodajmy tyle, na ile mamy ochoty. Wsypać to na rozgrzany olej w woku, skropić sosem sojowym i podsmażyć lekko, żeby były chrupiące. Dodać makaron, możemy go wcześniej trochę pokroić, ale straci wtedy wygląd. Wbić jajka, dodać przyprawy, koncentrat i doprawić do smaku. Podsmażać i mieszać energicznie, żeby jajka się dobrze połączyły z makaronem. Gdy będzie już gotowe przekładamy do miseczek.
Potrawa nie jest skomplikowana i można do niej wykorzystać pozostałości po obiadach z całego tygodnia, tzw. przegląd lodówki.
Smacznego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)